„Przykazania kościelne są jakby drogowskazami na skrzyżowaniu między wiarą, liturgią a chrześcijańskim życiem. W czasie epidemii czasem trzeba będzie dojść do celu okrężną drogą, a czasem przerzucić most pontonowy nad urwiskiem, ale drogowskazy wskazują nadal właściwy kierunek” – przekonuje w analizie dla KAI ks. dr Jan Dohnalik. Kanclerz kurii biskupiej Ordynariatu Polowego i adiunkt na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW wyjaśnia, jak w czasach epidemii podchodzić do ustanowionych przez Kościół norm postępowania.
Publikujemy tekst ks. dr. Jana Dohnalika:
Wiele
pytań i wątpliwości dotyczących praktyk religijnych ma związek z
przykazaniami kościelnymi, czyli z tymi wskazaniami prawa kościelnego,
które kształtują nasze życie liturgiczne, sakramentalne i wspólnotowe.
Warto więc wyjaśnić ich znaczenie, ale też granice ich obowiązywania w
szczególnym czasie epidemii.
Prawo Boże i przykazania kościelne
Na
początku naszych rozważań należy odróżnić prawo Boże, w głównej mierze
zapisane na tablicach Dekalogu oraz wynikające z Objawienia Nowego
Testamentu, od prawa i przykazań kościelnych. Kościół wyjaśnia oraz
interpretuje prawo Boże, ale go nie zmienia. Najważniejsze przykazania
kościelne mają fundament w prawie Bożym i pozostaje on nienaruszony
nawet wtedy, kiedy rozluźnia się ich obowiązywanie lub przekłada
wypełnienie na inny czas. Można by porównać te przepisy prawa
kościelnego do drzewa w ogrodzie, którego nienaruszone korzenie głęboko
wrastają w glebę, zapewniając dopływ wody i soli mineralnych do
wszystkich rozgałęzień drzewa. Takie drzewo prawa kanonicznego jest
zakorzenione w Piśmie Świętym i w Prawie Bożym. Natomiast gałęzie drzewa
ogrodnik kształtuje i przycina, żeby rozwijały się harmonijnie. Gdy
drzewu zagrażają pasożyty lub inne choroby, ogrodnik będzie działał
bardziej zdecydowanie, nawet odcinając całe gałęzie. Te gałęzie drzewa
są obrazem konkretnych kanonów i innych przepisów, które czerpią żywotne
soki z korzeni Biblii i Tradycji, jednak przez wieki rozwijały się i
kształtowały w różnorodny sposób. Jak ogrodnik w czasie ataku pasożytów
może zdecydowanie przycinać poszczególne gałęzie, tak w nadzwyczajnym
czasie epidemii konkretne rozwiązania prawne mogą zostać ograniczone,
zawieszone lub nawet zmienione.
Przykładowo
przykazanie „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” obowiązuje nadal,
gdyż jest to nakaz Prawa Bożego sformułowany w Dekalogu. Natomiast
obowiązek uczestnictwa we Mszy św. niedzielnej wynika bezpośrednio z
prawa kościelnego, jako konkretny, zakorzeniony w tradycji apostolskiej,
sposób wypełnienia Bożego nakazu. Jako przepis kościelny, którego
realizacja w sytuacji epidemii jest bardzo trudna albo wręcz niemożliwa,
obowiązek niedzielnego uczestnictwa w Eucharystii został obecnie
zawieszony poprzez dyspensę biskupów.
Ta
logika dotyczy także pozostałych przykazań kościelnych. Chrystusowa
nauka z Ewangelii św. Jana o konieczności przyjmowania Ciała Pańskiego
jest prawdziwa i aktualna, nawet gdy przez dłuższy czas będziemy
przyjmować Go tylko w sposób duchowy. Sakramentalna spowiedź pozostaje
zwyczajną drogą odpuszczania grzechów ciężkich, jednak na czas epidemii
Kościół wskazuje na drogi nadzwyczajne. Chrystusowe wezwanie do pokuty i
nawrócenia pozostaje zawsze w mocy, choć ta pokuta w czasie epidemii
może przybrać inne i znacznie cięższe formy niż powstrzymanie się od
pokarmów mięsnych. Nadal mamy troszczyć się o ubogich oraz o potrzeby
wspólnoty Kościoła, choć w tym czasie uczynimy to poprzez wolontariat
lub stosowny przelew bankowy, gdyż nie mamy możliwości złożenia ofiary
na niedzielną tacę.
W
przestrzeganiu kanonów od wieków obowiązuje zasada, że w przypadku
poważnej konieczności prawo czysto kościelne nie obowiązuje (in
gravinecessitate lex mereecclesiastica non obligat). Podobnie jak ta
średniowieczna reguła, także wiele innych rozwiązań prawnych opisanych
poniżej nie jest w Kościele niczym nowym. Przez wiele stuleci, kiedy
świat nawiedzały kolejne epidemie i wojny, formułowano podobne wytyczne.
Jeszcze dziś można je odnaleźć w starych podręcznikach teologii
moralnej i prawa kanonicznego.
Święcić dzień święty poza świątynią
Kościół
ma władzę, aby w nadzwyczajnej sytuacji zdjąć z wiernych ciężar
obowiązku uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. To rozluźnienie dyscypliny
kościelnej, albo zawieszenie jej obowiązywania na jakiś czas, nazywa
się dyspensą. Taka dyspensa została udzielona w Polsce przez
poszczególnych biskupów i w zasadzie obowiązuje wszystkich wiernych,
gdyż w obecnej sytuacji każdy może obawiać się zarażenia koronawirusem.
Nie oznacza to, że wierny nie ma prawa udać się fizycznie do świątyni
jeśli wypełnia przepisy prawa i procedury sanitarne – nie ma jednak
takiego obowiązku. Natomiast pozostaje w mocy zalecenie, aby w inny
sposób świętować dzień święty, co dzieje się od dawna w wielu miejscach
świata, w których nie ma dostępu do Eucharystii z powodu prześladowania
chrześcijan lub braku kapłanów.
W
warunkach epidemii najbardziej wykonalne wydaje się wskazanie, aby w
takiej sytuacji „poświęcić odpowiedni czas na modlitwę indywidualną lub w
rodzinie” (Kodeks prawa kanonicznego 1248 § 2). Warto zwrócić uwagę na
wielorakie propozycje przekazu Mszy św. poprzez radio, telewizję lub
internet, które ułatwiają taką modlitwę. Oglądanie transmisji nie jest
równoznaczne z fizycznym uczestnictwem we Eucharystii, jednak kiedy
chłoniemy przekaz z uwagą i wiarą, telewizyjna czy internetowa Msza św.
staje się dla nas okazją do głębokiej modlitwy i prawdziwego świętowania
niedzieli. W ten sposób powstaje prawdziwa duchowa łączność z
odprawianą Mszą św., która utrzymuje nas w kontakcie z tekstami
biblijnymi i liturgicznymi obrzędami, a za ich pośrednictwem prowadzi
nas do relacji z żywym Bogiem.
Spowiedź niekoniecznie wielkanocna
Potocznie
mówimy o spowiedzi wielkanocnej, jednak to określenie nie jest
precyzyjne. Obowiązkiem katolika jest spowiedź z wszystkich grzechów
ciężkich „przynajmniej raz w roku” (kan. 989 KPK). Oczywiście, zazwyczaj
odbywa się ona w Wielkim Poście, gdyż łączy się z Komunią wielkanocną.
Jednak w tym wyjątkowym czasie można ją przełożyć na koniec okresu
Komunii wielkanocnej, który w Polsce został ustalony aż do Niedzieli
Trójcy Świętej (w tym roku będzie to 7 czerwca) albo na jeszcze
późniejszy termin. Przykładowo wierny noszący maryjny szkaplerz, który
wyspowiada się przed wspomnieniem Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel
(16 lipca) wypełni przykazanie corocznej spowiedzi. Podobnie obowiązek
zostanie spełniony przez żołnierza, który przystąpi do spowiedzi przed
świętem Wojska Polskiego (15 sierpnia), aby godnie świętować
Wniebowzięcie Matki Najświętszej i 100-lecie Bitwy Warszawskiej.
Jeśli
jednak ktoś obecnie bardzo potrzebuje spowiedzi i znajdzie taką
możliwość – powinien zwrócić uwagę na to, żeby unikać w tym okresie
konfesjonałów i zachować bezpieczną odległość. Jeżeli już trzeba
skorzystać z konfesjonału, należy bezwzględnie stosować się do zaleceń
sanitarnych (np. dezynfekować folię ochronną po każdej spowiedzi). Nie
należy też przedłużać wyznania grzechów, które w warunkach
bezpośredniego zagrożenia zarażeniem może być skrócone do minimum.
Natomiast w przypadku niebezpieczeństwa śmierci kapłan może zastosować
rozgrzeszenie ogólne, podobnie jak ma prawo to uczynić kapelan wojskowy w
czasie wojny. Jeśli jednak skorzystaliśmy z takiej skróconej lub
nadzwyczajnej formy sprawowania sakramentu pokuty, po ustąpieniu
wyjątkowych okoliczności mamy obowiązek wypełnienia przykazania
kościelnego poprzez wyznanie wszystkich grzechów ciężkich w
sakramentalnej spowiedzi.
W
tym czasie odosobnienia należy również przypomnieć dawną i wypróbowaną
praktykę żalu doskonałego, wzbudzonego z miłości do Boga. Szczególnie
osoby chore i przebywające w kwarantannie, ale też wszyscy, którzy chcą
odzyskać stan łaski uświęcającej, a nie będą ryzykować specjalnego
wyjścia z domu w celu poszukiwań spowiednika – mogą i powinni wzbudzać w
sobie akt żalu doskonałego. Jest to wyrażenie skruchy z miłości do
Boga, szczere i dokonujące się we wnętrzu serca. Taki żal może być
uzewnętrzniony najprostszymi słowami, np. zawartymi w znanej formule:
„Ach, żałuję za me złości…”. Żal doskonały w sposób nadzwyczajny gładzi
wszystkie grzechy. Zawiera w sobie pragnienie wyznania grzechów ciężkich
w spowiedzi, kiedy będzie to już możliwe. Papież Franciszek w bardzo
prosty sposób tłumaczył w homilii z 20 marca br. praktykę żalu
doskonałego: „Czyń to, co mówi Katechizm. Jeśli nie znajdziesz kapłana,
który mógłby Cię wyspowiadać, porozmawiaj z Bogiem, który jest Twoim
Ojcem i powiedz Mu: «Panie, zrobiłem to, i jeszcze tamto… Przebacz mi» i
poproś go z całego serca o przebaczenie, poprzez akt żalu i przyrzeknij
Mu: «Potem się wyspowiadam, ale teraz mi przebacz». I od razu wrócisz
do łaski Bożej”.
Duchowa Komunia na Wielkanoc
Jeśli
tylko jesteśmy w stanie łaski uświęcającej, która zostaje nam
przywrócona po ciężkim grzechu przez sakrament pokuty, ale także przez
żal doskonały, możemy przyjmować Komunię Świętą zarówno sakramentalnie,
jak i duchowo. W czasie epidemii trzeba się pogodzić – być może nawet na
długie tygodnie – z duchowym przyjmowaniem Komunii Świętej. Jeśli w ten
sposób, przez pragnienie, w duchu wiary łączymy się z Chrystusem
Eucharystycznym, choćby podczas transmisji Mszy św., zgodnie z nauką
Soboru Trydenckiego otrzymujemy te same łaski, których Jezus chce nam
udzielić w Komunii Świętej. Warto uwierzyć, że Zmartwychwstały Pan,
który przechodził mimo drzwi zamkniętych, przychodzi w niewidzialny
sposób do naszych serc i obdarza darem pokoju.
A
co z realizacją przykazania Komunii Świętej wielkanocnej, którą
przecież należy przyjąć sakramentalnie, a nie tylko duchowo? Zgodnie z
kan. 920 Kodeksu prawa kanonicznego Eucharystię należy przyjąć w okresie
wielkanocnym, ale słuszna przyczyna jest wystarczająca, aby wypełnić to
przykazanie w innym czasie. Epidemia jest przyczyną nie tylko słuszną,
ale bardzo poważną, stawiającą całe społeczności przed zagrożeniem
utraty zdrowia i życia. Dlatego wystarczy ze spokojem wrócić do
sakramentalnego przyjmowania Jezusa po ustąpieniu zarazy.
Pokuta, czyli cierpliwe znoszenie ograniczeń
Z
czwartym przykazaniem kościelnym kojarzy się w pierwszym rzędzie
rezygnacja z pokarmów mięsnych w piątek, czyli post jakościowy. Wierny,
który ukończył 14 lat powinien go w miarę możliwości zachować. W miarę
możliwości, bo jeśli jesteśmy w grupie ryzyka, a mamy tylko po to wyjść z
domu, żeby kupić śledzika lub serek, to może warto dokończyć bez
wyrzutów sumienia otwartą paczkę wędliny, która mogłaby się do soboty
zepsuć? Tym bardziej, jeśli jesteśmy w kwarantannie lub w szpitalu i
kształt racji żywnościowej nie zależy od nas. Można zastosować tutaj
zasadę epikei, czyli łagodnego stosowania prawa,zgodnie z logiką
Ewangelii, która podkreśla, że to „szabat został ustanowiony dla
człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,27). Takie ewangeliczne
podejście pozwala w konkretnej sytuacji ominąć przepis prawa
kościelnego, mając na uwadze jego cel oraz dobro osoby ludzkiej.
Ta
zasada nie zawiesza prawa Bożego, na mocy którego każdy zobowiązany
jest do pokuty. Okazji do wyrzeczeń w tym czasie nam jednak nie
zabraknie, a ich katalog będzie szerszy niż zwykle w Wielkim Poście.
Ponadto restrykcje sanitarne raczej nie skończą się z Wielkanocą, zaś
ich wytrwałe przestrzeganie i cierpliwość wobec najbliższych wymagają
czasem rzeczywiście prawdziwego umartwienia.
Przykładowo
przykazanie kościelne w polskim sformułowaniu, które zakazuje w Wielkim
Poście udziału w zabawach, aktualnie zostało jeszcze wzmocnione
państwowymi rozporządzeniami. Teraz nie chodzi już tylko o dyskoteki i
inne imprezy, ale także o to, żeby w duchu odpowiedzialności zrezygnować
ze spotkań z przyjaciółmi i dalszą rodziną, z pikników i uprawiania
sportu, a nawet z niepotrzebnych spacerów. Korzystając z dezynfekujących
właściwości alkoholu w zakresie zewnętrznym, należy też pamiętać w
czasie narodowego odosobnienia o cnocie trzeźwości, która zakłada umiar w
spożywaniu napojów alkoholowych, a w pewnych sytuacjach nakazuje
powstrzymanie się od ich używania.
Troszczyć się o zagrożonych i inne potrzeby wspólnoty
Ostatnie
przykazanie kościelne brzmi: „Troszczyć się o potrzeby wspólnoty
Kościoła”. Ta troska powinna dziś objąć przede wszystkim najsłabszych
członków wspólnoty. Większość z nas nie ma osobistego dostępu do osób
chorych i wspiera ich głównie modlitwą. Jednak możemy zadbać o osoby
starsze i samotne, które znamy, choćby przez pomoc w zakupach czy
przyjazny telefon. Naszą ofiarą możemy też wspomóc działania
charytatywne na rzecz ludzi w izolacji szpitalnej lub w kwarantannie,
ale też domów opieki czy osób bezdomnych. Taką działalność już prowadzi
wiele oddziałów Caritas w całej Polsce. Wielkim darem w czasie epidemii
jest też oddawanie krwi, o czym przypomniał po raz kolejny krajowy
duszpasterz krwiodawców o. Zenon Surma CMF.
Przykazanie
to dotyczy też utrzymania kościelnych dzieł oraz osób poświęconych
Bogu. W czasie epidemii Kościół w Polsce dzieli los zagrożonego kryzysem
społeczeństwa. Warto pamiętać o tych wspólnotach i osobach, które
utrzymują się głównie lub wyłącznie z naszych ofiar. W miarę naszych
umiarkowanych możliwości wesprzyjmy finansowo siostry kontemplacyjne,
które się za nas modlą, sanktuarium, które często odwiedzamy lub
śledzimy z niego transmisję czy też naszą rodzinną małą parafię, której
proboszcz musi opłacić prąd i gaz, a tacy od 5 osób zwykle nie zbiera
(zresztą nie byłaby ona w stanie pokryć wydatków). Nie zapominajmy też w
tym trudnym czasie o dziełach charytatywnych, choćby odpisując na takie
cele 1 procent podatku z poprzedniego roku.
***
Przykazania
kościelne są drogowskazami na skrzyżowaniu między wiarą, liturgią a
chrześcijańskim życiem. W czasie epidemii czasem trzeba będzie dojść do
celu okrężną drogą, a czasem przerzucić most pontonowy nad urwiskiem,
ale drogowskazy wskazują nadal właściwy kierunek. Jest to ewangeliczny
kierunek miłości Boga i bliźniego. Nawet jeśli obecnie nie mamy dostępu
do sakramentów,to szczere pragnienie ich przyjęcia wzmacnia i ożywia
naszą więź z żywym Bogiem. Idąc drogą wiary w tym czasie lęku i
niepewności, pamiętajmy, że Pan idzie razem z nami i dlatego nigdy nie
jesteśmy sami.
*
Ks. dr Jan Dohnalik – kapłan archidiecezji krakowskiej, kanclerz kurii biskupiej Ordynariatu Polowego, adiunkt na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie. W 2010 r. obronił na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie pracę doktorską na temat przykazań kościelnych nakazujących coroczną spowiedź i wielkanocną Komunię Świętą.
zródło: ekai.pl